Spis treści artykułu:
W trakcie tworzenia stron często spotykamy się z koniecznością podzielenia czegoś na strony. Czasem dzieje się to w przypadku list produktów czy artykułów, które w całości wymagałyby zbyt wiele miejsca, a czasem w przypadku dłuższych artykułów – by nieco uprzyjemnić ich czytanie. Jakie jest negatywne działanie tego zagrania? Otóż często wyszukiwarka indeksuje tę stronę tekstu czy listy, której nie chcemy. Wyobraźmy sobie na przykład sklep, który w danej kategorii ma 101 produktów, przy czym na ostatniej stronie jest tylko 1. Gdy Google zaindeksuje tę ostatnią stronę, użytkownicy po wejściu z wyszukiwarki zobaczą tylko jeden element, co może doprowadzić do ich „stracenia” przez właściciela sklepu czy serwisu.
Istnieją dwie sytuacje, w których możemy się znaleźć: ta, w której posiadamy odnośnik do podstrony „pokaż wszystkie”, zawierającej wszystkie strony zebrane do kupy oraz taka, w której tej podstrony po prostu nie posiadamy (na przykład dlatego, że załadowanie wszystkich elementów zajęłoby dużo czasu). Obecnie Google, jak i sami użytkownicy, woli indeksować całe strony, aczkolwiek nie zawsze to się zdarza (i nie zawsze jest to możliwe). Co zrobić, by nasza strona – niezależnie od struktury – była przyjazna SEO i indeksowała się w sposób poprawny? Rozważmy możliwe opcje.
Strona posiadająca pełną wersję wpisy / listu
Jeżeli posiadamy stronę podzieloną na kilka podstron, ale posiadającą również swoiste podsumowanie zawierające pełną treść artykułu lub listę produktów, możemy:
1. Zostawić stronę w stanie nienaruszonym – jeżeli Google wykryje stronę „Pokaż całość / Pokaż wszystkie”, postara się zaindeksować właśnie ją.
2. Użyć rel=”canonical” na każdej poszczególnej podstronie podzielonego artykułu lub listy, prowadzący do podstrony zbierającej całość w jedno. W tej sytuacji Google zawsze będzie indeksowało i wyświetlało w wynikach właśnie podsumowanie.
3. Skorzystać z tagów rel=”prev” oraz rel=”next” – tagi te dodajemy do linków przy poszczególnych stronach (linki „poprzednia” oraz „następna”), wskazując tym samym, że strona jest częścią jakiejś serii. W ten sposób można połączyć poszczególne komponenty w jeden – wyszukiwarka zwykle zaindeksuje pierwszą stronę w serii.
Strona posiadająca pełnej wersji wpisu / listy
Często mamy do czynienia z podzielonym na strony artykułem lub listą w kategorii, które nie posiadają swojej całościowej wersji. Jest to zrozumiałe – przy większych listach taka wersja nie miałaby racji bytu. Jak sobie wtedy radzić z SEO i sprawić, by całość indeksowała się w pożądany sposób?
1. Zostawiamy stronę taką, jaka była do tej pory – nie zmieniamy nic, a Google samo spróbuje zaindeksować najlepszą stronę.
2. Używamy rel=”prev” oraz rel=”next”, podobnie, jak w poprzednim przypadku.
Rel=”canonical” vs rel=”prev” i rel=”next”
Od razu po zobaczeniu powyższych przykładów nasuwa się jedno pytanie: dlaczego nie stosować tylko rel=”canonical” odnosząc się do pierwszej strony serii, a zamiast tego używać rel=”prev” i rel=”next”? Odpowiedź jest prosta. „Canonical” został stworzony w celu radzenia sobie ze zduplikowaną treścią – stosując go Google indeksuje tylko podstronę kanoniczną, pomijając poszczególne elementy serii. rel=”prev” i rel=”next” indeksują z kolei każdą kolejną podstronę danego artykułu.
Rel=”canonical” powinno być stosowane wtedy, gdy na przykład ta sama strona ma inny unikalny parametr (częsty przypadek przy stosowaniu sesji) – wtedy za pomocą tego tagu kierujmy na stronę bez tego parametru (ewentualnie ze z góry ustalonym parametrem – byle w indeksie pojawiła się strona o jednej treści). Można bez problemu stosować rel=”canonical” oraz rel=”prev” i „next” jednocześnie – pozwoli to zmaksymalizować efektywność serwisu, przede wszystkim pod kątem SEO.
Zachęcam do obejrzenia wideo-tutorialu autorstwa Maile Ohye: